Kiedy dostałam propozycję zrecenzowania tej książki, przystałam na nią z ochotą.
Gazety czytuję namiętnie, a dzienniki pokroju Faktu, czy Superexpressu, choć pomijane przeze mnie, budzą we mnie rozbawienie, zdziwienie, że ktokolwiek to czyta i swego rodzaju "podziw" dla fantazji autorów takich artykułów jak "Pobił matkę suchą krakowską", czy "Poszedł do sklepu i zapomniał masła".
Uznałam, że ciekawie będzie przeczytać relację z pierwszej ręki, gdyż Joanna Żebrowska miała w swojej karierze zawodowej epizod w brukowcu.
Edyta Pióro po skończeniu studiów dziennikarskich marzy o pracy w poważnej gazecie, najlepiej zajmującej się polityką. Niestety, rynek pracy nie jest łaskawy. Dziewczyna trafia do "Hitu" - najbardziej poczytnego brukowca w Warszawowie (swoją drogą trudno się domyślić o jakie miasto chodzi, prawda?).
Tam szybko okazuje się, że do jej zadań nie należy szukanie ciekawych historii, ona ma je po prostu kreować i szukać jeleni, którzy za 50 zł użyczą swojej twarzy dla zilustrowania tych arcyciekawych wydarzeń "z życia wziętych". Kot, który chciał nauczyć się latać, więc pani zrobiła mu spadochron, krwiożercza roślina, która zjadła małą myszkę, dzień szczytowania seksualnego to tylko kilka pomysłów, na jakie wpada redakcja "Hitu".
W międzyczasie Edyta próbuje także poukładać swoje życie osobiste, wyczekując każdego telefonu od swojego chłopaka Rafała, który ma ją głęboko w poważaniu. Spotkałam się z głosami, że bohaterka jest głupia, a bohaterowie przerysowani.
Czy aby na pewno? Rozejrzyjmy się dokoła. Faceci wynajdują lekarstwa na raka, a kobiety czekają na choćby jeden telefon, a gdy to nie następuje, wmawiają sobie, że telefon mu się rozładował, potrącił go autobus, a może skasował mu się niechcący numer.
Samo życie.
Reasumując, jeśli szukacie arcy-ambitnej lektury, odpuśćcie sobie, ale jeśli chcecie głupawo rżeć w autobusie, to książka dla Was. Mnie się przyjemnie czytało i chętnie dałabym książkę tym, którym nie szkoda wydać 1,20 zł codziennie na gazety tego pokroju.
To, co nimi kieruje i jaki jest ich iloraz.. no wiadomo, to temat co najmniej na pracę licencjacką. Niestety, ja już swój mam, ale magisterka jeszcze przede mną :)
skip to main |
skip to sidebar
29 lutego 2012
Teraz czytam
O mnie
- Agnieszka Binkiewicz
- Prowadzę dwa blogi : jeden o szukaniu złotego środka między zdrowym trybem życia, a sex beer & rock'n'roll, a drugi o zdrowiu... naszej wybraźni, czyli o książkach. Kontakt : binkiewicz.a@wp.pl
Przeczytane
-
▼
2012
(17)
- ► października (2)
-
►
2011
(35)
- ► października (3)
-
►
2010
(19)
- ► października (3)
Blogi,które czytam
-
-
Ocalone, czyli już nic nie jest takie samo12 godzin temu
-
Pożegnanie?2 lata temu
-
Nowy adres5 lat temu
-
Przeprowadzka5 lat temu
-
Medali Harga Beton Instan5 lat temu
-
Skasowany5 lat temu
-
-
-
-
-
-
Ogłoszenie wyników!!8 lat temu
-
-
L. Lokko - Prywatna sprawa9 lat temu
-
Pictorial Alphabet – Antonio Basoli10 lat temu
-
-
Kłamstwo na kłamstwie11 lat temu
-
Archipelag odsłona numer 9 !11 lat temu
-
MINUS 4 – KOLIZJA RELOADED13 lat temu
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Labels
- 50 twarzy greya (1)
- Agatha Christie (2)
- armia (1)
- Audrey Hepburn (1)
- Beata Pawlikowska (5)
- Camilla Lackberg (1)
- Carlos Ruiz Zafon (2)
- Charles Bukowski (1)
- Erica spindler (7)
- gen. Polko (1)
- grey (1)
- Henning Mankell (2)
- holocaust (2)
- II RP (3)
- II WŚ (2)
- Jacek Getner (4)
- Jakub Ćwiek (1)
- koty (1)
- Lwów (1)
- Marek Krajewski (1)
- Mario Puzo (1)
- Milan Kundera (1)
- Ojciec chrzestny (1)
- penguin active reading (1)
- piłka nożna (1)
- riko i my (1)
- Roman Polko (1)
- Sharon Osbourne (1)
- Sławomir Koper (3)
- sztuka prostoty (1)
- sztuka zen (1)
- Tess Gerritsen (3)