Ostatnio ją znalazłam i w ciemno postanowiłam sprawdzić co to jest. Teraz pędem będę musiała ją kupić, bo moja domowa biblioteczka byłaby bez tej książki pusta.
To opowieść o Liesel Meminger- tytułowej złodziejce książek, której czasy dorastania przypadają na początek II wojny światowej a także o jej rodzinie - tej prawdziwej i zastępczej, o jej przyjaciołach z podwórka i nie tylko. To przede wszystkim powieść o przyjaźni, o wielkiej miłości i poświęceniu w bardzo trudnych czasach.
Narratorem powieści jest Śmierć, co wydawało mi się dość nieciekawym pomysłem, ale pomyliłam się. To nie ta Śmierć - Kostucha, którą sobie wyobrażamy, a Śmierć, która przystaje nad każdą ofiarą i żałuje, że musi ją do siebie zabrać. To także czujny obserwator wydarzeń w Molching niedaleko Monachium.
Każda postać w tej książce bardzo zapada w pamięć i budzi naszą sympatię - Rudy Steiner ze swoim uwielbieniem do J.Owensa, Rosa Huberman, która swą miłość do Liesel okazuje w dość specyficzny sposób (Saumensch ! Za 5 minut widzę Cię w kuchni!), Papa Hans Huberman , dzięki któremu Liesel mogła przeczytać swoje skradzione książki, a także poznać piękno dźwięków akordeonu, Żyd Max, ukrywany w piwnicy Hubermanów, którzy ponad ryzyko stawiają oddanie i zobowiązania wobec przyjaciół.
Powiem Wam, że ciężko mi napisać coś więcej o tak wspaniałej książce. Musicie mi po prostu uwierzyć, że te dziesiątki pozytywnych opinii to sama prawda. Tego mi brakowało od miesięcy - zamknięcia książki i osuszania łez przy jednoczesnym uśmiechu i zadumie nad piękną historią o strasznych czasach.
PS Mam nowe ukochane słówko, którego teraz nadużywam non stop - SAUKERL :) Ci z Was, którzy czytali książkę wiedzą, jaką rolę ono odgrywa :) A tym, którzy nie czytali polecam się dowiedzieć.
4 komentarze:
Czytałam "Posłańca" Zusaka,bardzo mi się podobał jego styl pisania,więc po "Złodziejkę..." też zapewne sięgnę :)
Musi mi tylko wpaść w łapki ;)
Też czytałam i też byłam zachwycona. Teraz planuję "Posłańca" :)
Ja się przymierzam od dawna do obu książek i zabrać się nie mogę. Stoją na półce i ciierpliwie czekają
W takim razie rzeczywiście uwierzę na słowo i przeczytam na pewno :) Gdyby tylko wpadła mi w ręce... ;)
Prześlij komentarz