Nie mogę dokończyć żadnej książki. Tyle chciałabym przeczytać, a nie mogę zacząć.
Nie mam pojęcia o co chodzi, ale od parunastu tygodni ten blog woła o pomstę do nieba.
Może ten pierwszy października i czysta karta coś mi ruszą w tym zakresie, bo w końcu wypadnę z obiegu i zacznę czytać tylko paragony !
Forst, czyli co by tu jeszcze
7 godzin temu
3 komentarze:
Też tak czasami mam, grunt to się nie zmuszać do niczego. Jak zaczyna mnie łapać to dziwne "coś" wchodzę na http://bookfessions.tumblr.com/ i zazwyczaj znów mam ochotę na czytanie ;)
Zatęsknisz za lekturą, a teraz może lepiej zająć się czymś innym? Czymś, co odciągnie Twoją uwagę od czytania. Po tym zabiegu szybko wrócisz do obiegu ;d
Pozdrawiam, Donna
Ja właśnie wybudzam się z tej niemocy czytania... Pisanie też mi nie szło... Myślę, że czasem tak już jest i trzeba to przeczekać ;)
Prześlij komentarz