
Ani weganką ani wegetarianką zostać nie zamierzam, ale lubię zdrowo jeść, więc kupiłam tę książkę przez internet. W księgarniach stacjonarnych nie widziałam, a jak się okazuje nie warto było tak szukać.
Zdawałam sobie sprawę, że książka nie będzie pochwalać jedzenia mięsa, ale to, co przeczytałam nie spodobało mi się.
Nic o zdrowym jedzeniu, tylko nazywanie idiotkami dziewcząt, które jedzą jaja, mięso, czy piją mleko
. Każda, która to robi jest idiotką, jeśli myśli, że w ten sposób chudnie.
Ok, rozumiem, że autorki chciały być kontrowersyjne i wyjaśnić to tak zwaną krótką piłką, ale do mnie to nie trafia.
Szczególnie, gdy w jednym rozdziale przez kilka stron opisywały zabijanie zwierząt - tani chwyt, który zamiast przekonać do weganizmu, tylko mnie zniesmacza.
Jedyne co mi się spodobało, to rozdział o kupie. W bardzo zabawny i ciekawy sposób opisane zostało, jak jeść, by prawidłowo się wypróżniać, a dobór słów doprowadził mnie do łez :)
Nie polecam.