25 marca 2011

Majówkowa wymiana u Sabinki



Nie wiem jak Was, ale mnie najbardziej cieszą książki wygrane (ostatnio mam do tego spore szczęście) i otrzymane w prezencie, szczególnie od osoby, która zna moje preferencje.
Obserwowałam uważnie Wasze paczki z poprzedniej wymianki i mocno pozazdrościłam, obiecując sobie, że w kolejnej na 100% wezmę udział. I biorę :)

Dla innych chętnych szczegóły tutaj : http://sabinkat1.blogspot.com/2011/03/z-ksiazka-na-majowke-zasady-zapisy.html

9 marca 2011

Harry Potter i Komnata Tajemnic


Głupio się przyznać, ale jeszcze do niedawna twierdziłam, że seria książek o Harrym jest dla dzieci i młodzieży, a jak dorośli się nią zachwycają to coś z nimi nie w porządku. Pamiętam jak 9-10 lat temu je czytałam, ale teraz ?! Bez przesady.

Przed świętami spotkałam się z przyjaciółką i podczas rozmowy o książkach pojawił się temat Harry'ego i przynam, że zachciało mi się znowu przenieść w ten świat. Nieśmiało poprosiłam ją, żeby pożyczyła mi wszystkie części i nie żałuję, bo nadal wywołuje to we mnie takie same odczucia jak kiedyś, kiedy przeczytałam pierwsze trzy części.

W tej części Harry i jego przyjaciele rozwiązują zagadkę Komnaty Tajemnic, o której nikt nie chce rozmawiać z powodu wydarzeń sprzed pięćdziesięciu lat. Ich motywacja jest powodowana tym, że ofiarami ataków tajemniczego potwora padają bliscy im ludzie.

Książkę czyta się łatwo, szybko i przyjemnie, ale jedno straszliwie irytuje : postać Gilderoya Lockharta. Był on jedna z głównych postaci w tej historii, więc złość była tym większa im częściej ten zadufany w sobie, próżny człowiek się pojawiał.
Mam zamiar przeczytać wszystkie części, ale to pewnie trochę potrwa, bo z powodu ich grubości czytam je tylko wieczorami przed snem.

8 marca 2011

Blondynka w Brazylii




No i coś musiało przerwać dobrą serię. Padło na Brazylię.
Już od początku książka była o niczym, zdjęcia też nie robią większego wrażenia.
W porównaniu z Tybetem książka wypada FATALNIE.
Widać, że nie wszystkie były pisane z pasją. Niektóre zapewne po prostu musiały pójść do druku i trzeba było napisac na odwal się, bo innego wyjaśnienia nie mam. Przecież Brazylia to nie jest nudny kraj, prawda ?

2 marca 2011

Blondynka w Tybecie




Z racji tego, że studiuję politologię czytam wiele książek, opracowań dotyczących polityki w różnych państwach. Uzupełniam wiedzę o nowe nazwiska, nazwy partii i daty, ale jednego w tym wszystkim strasznie mi brakuje. Chciałabym zobaczyć jak tę całą politykę odbierają ludzie na co dzień, jak żyją wewnątrz tych sieci, co robią na co dzień, co jedzą. Tego mogę się dowiedzieć z książek podróżników, którzy głównie na codzienności opierają swoje relacje. Jedną z najlepszych w tej dziedzinie jest dla mnie Beata Pawlikowska.

Poza tym, że opisała pokrótce historię Tybetu, buddyzmu i okupacji chińskiej, opisała też codzienność Tybetańczyków, o której miałam dość nikłe pojęcie. Szczególną uwagę zwróciła na ich specyficzne jedzenie : herbatę z masłem i solą oraz wszechobecne mięso jaka, a także na znaczenie duchowości w życiu codziennym mieszkańców.

Bardzo barwne opisy, wiele wspaniałych ciekawostek dla każdego miłośnika podróży na kartkach książek, a do tego mały zbiorek zdjęć. Warto kupować te małe książeczki, których jedyną wadą jest to, że są bardzo krótkie i błyskawicznie się kończą.