11 lipca 2011

Wehikuł czasu- Czerwony rower


Wsiadłam na wehikuł czasu w postaci "Czerwonego roweru", na którym pojechałam do lat 80-tych.
Co widziałam?
Cztery piętnastolatki, które przeżywały jeden z najtrudniejszych okresów w życiu człowieka (niektórzy sądzą, że najtrudniejszy, ale nie wiem) - dojrzewanie.
To Karolina - córka "ubeka", choć nie bardzo wie co to słowo oznacza, Aneta - brzydka zakompleksiona dziewczyna, która nie bardzo przystaje do reszty, Gośka- gruba córka badylarza oraz Beata- szkolna gwiazda, która może mieć każdego chłopaka.
Łączy je przyjaźń, wspólne malowanie paznokci na wściekły róż, czytanie Bravo (ze szczególnym uwzględnieniem opisów pierwszego razu) oraz słuchanie muzyki z kaset.
Jednym słowem - lata 80-te w pełni (choć przyznam, że dziesięć lat później moje dzieciństwo wyglądało niemal identycznie - Bravo, kasety, bazarowe ciuchy, miłość na śmierć i życie do chłopaka z 4 "d" i intrygi przeciw koleżankom oraz pełne napięcia wyczekiwanie na wolne tańce na szkolnej dyskotece).
Po latach te kobiety spotykają się znów, gdyż łączy je niewyjaśniona zagadka rzekomego samobójstwa Anety, którą znaleziono utopioną w bagnie.

Niewątpliwą zaletą książki jest pełne oddanie klimatu lat, których nie znam, ale o których z pasją czytam, a także lekki język i dokładne opisy odczuć, sytuacji.
Sama historia nieco nudnawa, ale na rozpoczęcie wakacji akurat tego potrzebowałam - rozkręcenia mojego mózgu i przygotowania się na dużą dawkę liter w nadchodzące trzy miesiące.
Tymczasem nie opuszczam wehikułu, gdyż obecnie przebywam w II Rzeczpospolitej :)

7 lipca 2011

Audrey Hepburn - uosobienie elegancji

Czy ktokolwiek zna lepszy synonim dla słowa elegancja jak Audrey Hepburn? Ja nie. Zachwyca mnie jej piękno, każdy film, w jakim ją do tej pory widziałam, jej prosty ubiór, który zyskuje dzięki olśniewającej urodzie, zachwyca mnie jej nieograniczona dobroć i chęć pomagania innym.

Po obejrzeniu filmów, zakupie części garderoby z wizerunkiem ikony przyszedł czas na biografię. Wybrałam tę pisaną przez syna Audrey i bardzo słusznie, bo któż mógł znać ją lepiej?
Opisuje jej dzieciństwo - przeżytą wojnę, dziecięce choroby, które "ukształtowały" jej sylwetkę, którą zachwycał się świat, ale przede pokazuje nam osobę skromną, przypisującą innym zasługi za swoją oszałamiającą karierę, osobę o wspaniałym sercu, która ostatnie lata swojego życia poświęciła dzieciom, choć do końca nie mogła zrozumieć dlaczego to one doświadczają tyle złego.

Książka to przede wszystkim album ze zdjęciami, których nie znajdziemy w internecie - zdjęcia rodzinne, te wykonywane w studio przez profesjonalistów oraz kadry z filmów. Zachwycają tak jak cała ona. Nie znam tak pięknej kobiety i marzę, żeby choć w połowie być taka jak ona - pełna miłości do innych i elegancka bez wkładania w to wysiłku.