28 stycznia 2014

Tess Gerritsen zawiodła.

Są autorzy, których książki wypożyczam czy kupuję w ciemno i bardzo rzadko tego żałuję. Po wspomnieniach ekscytujących wieczorów z thrillerami Tess Gerritsen zrobiłam to znów bez wahania.
Na moje nieszczęście nie zauważyłam  z tyłu okładki dopisku : Mira wydawana przez Harlequin.

Miranda Wood wdaje się w romans ze swoim szefem. Rozsądne to czy nie, nie na tym polega miłość.
Przychodzi jednak ten moment, w którym stwierdza, że znajomość z Richardem Tremainem z miłością miała niewiele wspólnego i ucina ich kontakt. Ten jednak nie daje za wygraną i zapowiada swoje pojawienie się w domu panny Wood, toteż kobieta wychodzi, by przeczekać jego wizytę na plaży.
Jak wielkie jest jej zdziwienie, gdy zastaje zwłoki ex-kochanka we własnym łóżku.
Wszystkie dowody wskazują na nią, toteż natychmiast zostaje oskarżona o dokonanie tej zbrodni, ale
ktoś wpłaca za nią ogromną kaucję.
Kto i dlaczego?
I komu tak bardzo zależało, żeby ją wrobić w morderstwo?

Moglibyście się tego dowiedzieć czytając tę powieść, ale zdecydowanie lepiej spędzicie czas sięgając po inne pozycje tej autorki.
Boleśnie przewidywalne wątki, romantyzm jak z niemieckiego porno i nijakie postaci to to, co dostajemy w "Osaczonej".
W razie gdyby czytelnik miał braki w intelekcie, zawsze może wrócić do początku książki, gdzie znajdzie ściągę z bohaterów tej farsy :

Teraz już w wiem, że w przypadku pani Gerritsen warto sprawdzić z jaką książką mamy do czynienia, by nie okazało się, że to (sz)Mira wydawana przez Harlequin.pl.