skip to main |
skip to sidebar
"Dokonany przez Marcina Szczygielskiego wybór satyrycznych tekstów Stefanii Grodzieńskiej zamieszczonych w tym tomie obiecuje doskonałą zabawę: pozornie lekkie i zabawne trafiają w cel i wbijają szpilki w najbardziej delikatne 'organy' władzy. Grodzieńska - również tancerka - w swoich literackich piruetach ot, niby niechcący, ale z pełną premedytacją rozdaje kopniaki prosto w siedzenia prominentów z wzorowym robotniczo-chłopskim rodowodem rozdętych poczuciem władzy ekspedientek i urzędników. Takie kopniaki - wymierzone stopą obutą w baletkę - choć nie mogły wytrącić z równowagi stołków, na których zasiadały ofiary, to jednak potrafiły boleśnie zranić ich ego. Ale felietony Stefanii Grodzieńskiej to nie tylko dowód błyskotliwego poczucia humoru."
W skrócie : mogę się w pełni zgodzić z opinią, zawartą na okładce.
Boleśnie prawdziwa, pełna PRL-owskich absurdów i zabawnych opowiastek książka. Pochłonęłam całą w jeden dzień. Moje ulubione kategorie tekstów to : Małżeńskie i Prywatne.
Małżeńskie mimo upływu kilku dekad są nadal bardzo aktualne, szczególnie jeśli chodzi i ukazanie pewnych zachowań kobiet wobec ukochanych panów :)
Po przeczytaniu wielu pochlebnych opinii, dotyczących twórczości tej autorki, postanowiłam na chybił-trafił wybrać coś z biblioteki i padło na tę książkę, która leżała na półce z nowościami.
Na początku- wiadomo, trzeba się "wkręcić" w książkę, toteż jakoś znosiłam opisy miejsca katastrofy lotniczej i związane z tym wydarzeniem procedury. Dochodzenie, dotyczące tragedii miesza się z życiem prywatnym bohaterki i to mi się bardzo podobało. Niestety na tym koniec.
Pojawiało się bardzo wiele nazwisk, nie działo się nic, co zatrzymałoby mnie przy książce - po prostu bez żalu mogłam ją zamknąć i robić coś innego. Nudziła mnie, dlatego też po dojściu do 430 strony z 560 doszłam do wniosku, że już chyba mnie nie zaskoczy i nie przekona do siebie.
Jeśli inne książki tej autorki są lepsze, a ja po prostu trafiłam na słabszą, to proszę o informację, bo sposób, w jaki pisze jest bardzo przystępny.
30 czerwca 2009
Stefania Grodzieńska - Kłania się PRL
"Dokonany przez Marcina Szczygielskiego wybór satyrycznych tekstów Stefanii Grodzieńskiej zamieszczonych w tym tomie obiecuje doskonałą zabawę: pozornie lekkie i zabawne trafiają w cel i wbijają szpilki w najbardziej delikatne 'organy' władzy. Grodzieńska - również tancerka - w swoich literackich piruetach ot, niby niechcący, ale z pełną premedytacją rozdaje kopniaki prosto w siedzenia prominentów z wzorowym robotniczo-chłopskim rodowodem rozdętych poczuciem władzy ekspedientek i urzędników. Takie kopniaki - wymierzone stopą obutą w baletkę - choć nie mogły wytrącić z równowagi stołków, na których zasiadały ofiary, to jednak potrafiły boleśnie zranić ich ego. Ale felietony Stefanii Grodzieńskiej to nie tylko dowód błyskotliwego poczucia humoru."
W skrócie : mogę się w pełni zgodzić z opinią, zawartą na okładce.
Boleśnie prawdziwa, pełna PRL-owskich absurdów i zabawnych opowiastek książka. Pochłonęłam całą w jeden dzień. Moje ulubione kategorie tekstów to : Małżeńskie i Prywatne.
Małżeńskie mimo upływu kilku dekad są nadal bardzo aktualne, szczególnie jeśli chodzi i ukazanie pewnych zachowań kobiet wobec ukochanych panów :)
10 czerwca 2009
Zabójcza podróż - K.Reichs
Po przeczytaniu wielu pochlebnych opinii, dotyczących twórczości tej autorki, postanowiłam na chybił-trafił wybrać coś z biblioteki i padło na tę książkę, która leżała na półce z nowościami.
Na początku- wiadomo, trzeba się "wkręcić" w książkę, toteż jakoś znosiłam opisy miejsca katastrofy lotniczej i związane z tym wydarzeniem procedury. Dochodzenie, dotyczące tragedii miesza się z życiem prywatnym bohaterki i to mi się bardzo podobało. Niestety na tym koniec.
Pojawiało się bardzo wiele nazwisk, nie działo się nic, co zatrzymałoby mnie przy książce - po prostu bez żalu mogłam ją zamknąć i robić coś innego. Nudziła mnie, dlatego też po dojściu do 430 strony z 560 doszłam do wniosku, że już chyba mnie nie zaskoczy i nie przekona do siebie.
Jeśli inne książki tej autorki są lepsze, a ja po prostu trafiłam na słabszą, to proszę o informację, bo sposób, w jaki pisze jest bardzo przystępny.
Teraz czytam
O mnie
- Agnieszka Binkiewicz
- Prowadzę dwa blogi : jeden o szukaniu złotego środka między zdrowym trybem życia, a sex beer & rock'n'roll, a drugi o zdrowiu... naszej wybraźni, czyli o książkach. Kontakt : binkiewicz.a@wp.pl
Przeczytane
-
►
2012
(17)
- ► października (2)
-
►
2011
(35)
- ► października (3)
-
►
2010
(19)
- ► października (3)
Blogi,które czytam
-
-
-
Pożegnanie?1 rok temu
-
Nowy adres5 lat temu
-
Przeprowadzka5 lat temu
-
Medali Harga Beton Instan5 lat temu
-
Skasowany5 lat temu
-
-
-
-
-
-
Ogłoszenie wyników!!8 lat temu
-
-
L. Lokko - Prywatna sprawa8 lat temu
-
Pictorial Alphabet – Antonio Basoli10 lat temu
-
-
Kłamstwo na kłamstwie10 lat temu
-
Archipelag odsłona numer 9 !11 lat temu
-
MINUS 4 – KOLIZJA RELOADED12 lat temu
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Labels
- 50 twarzy greya (1)
- Agatha Christie (2)
- armia (1)
- Audrey Hepburn (1)
- Beata Pawlikowska (5)
- Camilla Lackberg (1)
- Carlos Ruiz Zafon (2)
- Charles Bukowski (1)
- Erica spindler (7)
- gen. Polko (1)
- grey (1)
- Henning Mankell (2)
- holocaust (2)
- II RP (3)
- II WŚ (2)
- Jacek Getner (4)
- Jakub Ćwiek (1)
- koty (1)
- Lwów (1)
- Marek Krajewski (1)
- Mario Puzo (1)
- Milan Kundera (1)
- Ojciec chrzestny (1)
- penguin active reading (1)
- piłka nożna (1)
- riko i my (1)
- Roman Polko (1)
- Sharon Osbourne (1)
- Sławomir Koper (3)
- sztuka prostoty (1)
- sztuka zen (1)
- Tess Gerritsen (3)