19 lutego 2010

Naśladowca - Erica Spindler


"Pięć lat temu w małym miasteczku w Illinois zostały zamordowane trzy dziewczynki - wszystkie we własnych sypialniach, wszystkie w tym samym wieku. Na miejscu zbrodni nie odnaleziono żadnych śladów... Sprawa Mordercy Śpiących Aniołków, jak nazwała go prasa, stała się obsesją detektyw Kitt Lundgren. Dochodzenie zakończyło się klęską, co Kitt, dodatkowo przeżywająca osobistą tragedię, przypłaciła kryzysem nerwowym i załamaniem kariery zawodowej. Teraz morderca wraca, by kontynuować makabryczne dzieło. Śledztwo prowadzi ambitna pani detektyw Riggio, która niechętnie przystaje na pomoc Kitt."

Po raz kolejny Spindler mnie nie zawiodła. Książka, którą czyta się dosłownie chwilę, pomimo prawie 500 stron. Dokładnie poznajemy przeszłość i całe życie głównej detektyw Kitt Lundgren, poznajemy jej psychikę, a jednocześnie z kartki na kartkę szukamy mordercy.

A propos książek tego typu, w najnowszym numerze samego zdrowia przeczytałam artykuł o tym dlaczego wybieramy takie, a nie inne książki. Ci, którzy wybierają horrory, kryminały, thrillery robią to dlatego, że strach w codziennym życiu jest od nas niezależny, a strach i adrenalina, którą dają nam takie książki możemy sobie dawkować, w każdym momencie możemy odłożyć książkę i po prostu sie od tego odciąć.
Może coś w tym jest...

3 komentarze:

Sara Deever pisze...

Podoba mi się w dodatku lubię kiedy można dokładnie poznać detektywa.
Może coś w tym jest chociaż jak czytam książkę i dzieje się coś 'strasznego' to jej nie odkładam, a wciągam się jeszcze bardziej ;)

Tucha pisze...

Już dawno czaiłam się na tę książkę, teraz chyba nie będę miała wyjścia! :) Mam podobnie jak Sara, ja nie dawkuję, ja chłonę jeszcze bardziej i lubię ten dreszczyk...

Edyta pisze...

na pewno przeczytam :)

Prześlij komentarz